Wszyscy od samego rana mówią i przypominają o pączkach, przyznajcie się ile już dziś zjedliście pączków? były na śniadanie?
Dziś z racji wykładu o nietolerancji glutenu, na blogu nie może pojawić się inny przepis jak pączki bezglutenowe, jak dla mnie są rewelacyjne, a zamiast dżemu i konfitury proponuję nadzienie z jaglanki
Składniki na pączki:
1 szklanka wody
150 g masła
180 g mąki ziemniaczanej
1 łyżka ksylitolu
1/4 łyżeczki soli
4 jajka
olej do smażenia
zmielony ksylitol do posypania
Składniki na nadzienie:
1/2 szklanki kaszy jaglanej
2 szklanki mleka migdałowego
1 łyżka ciemnego kakao lub karob
1-3 łyżki ksylitolu, miodu lub syropu z agawy
szczypta soli
Jak zrobiłam:
W garnku podgrzewamy wodę, dodajemy masło i doprowadzamy do wrzenia. Następnie dodajemy ksylitol, sól i mąkę ziemniaczaną, wszystko dokładnie mieszamy, do momentu aż ciasto zacznie formować jednolitą masę (ciasto przypomina trochę ziemniaki rozbite tłuczkiem). Wówczas dodajemy jaka i znowu dokładnie mieszamy.
Do dobrze nagrzanego oleju w garnku wkładamy po łyżce ciasta i obracamy, żeby całe pączki uzyskały jednolity złoty kolor. Pączki podczas smażenia zwiększają swoją objętość. Po wyjęciu z oleju pączki odsączamy na papierowym ręczniku i czekamy aż wystygną.
W między czasie przygotowujemy nadzienie z jaglanki.. Kaszę wypłucz, zalej mlekiem dodaj ksylitol i sól, gotuj na małym ogniu ok 10-15 min, na sam koniec dodaj kakao i wszystko zmiksuj na jednolitą masę, jeżeli jest zbyt gęsta dodaj trochę mleka.
Przestudzoną jaglankę przełóż do szprycy i nadziewaj zimne pączusie, na koniec wszystko posyp zmielonym ksylitolem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz